Wieczornego półfinału nie oglądałem, ale po południu mieliśmy "klasycznego Trumpa".
Prowadzi 5-2 i wydaje się, że pozamiatane, a zatem można uderzyć z całej siły trudną czerwoną z rozbiciem pozostałych. Oczywiście nic nie wpada, a Kyren ma układ do sczyszczenia.
Potem Trump powoli zaczyna się gotować, bile jakoś nie chcą same wpadać. Robi się 5-5, bo Wilson dla odmiany wcale się nie gotuje i gra swoje.
W deciderze już wydaje się, że zwycięży doświadczenie Judda, który po pierwszej spapranej szansie rozsądnie nie kusi losu i gra odstawną. Jednak parę minut później facet przypomina sobie swoje "niegrzeczne dni" i gra trudny wózek do rogu, który w przypadku pudła otwierał drogę do wygrania meczu dla rywala.
Resztę można sobie dopowiedzieć. Po raz kolejny Trump przegrywa przez tryby "na pałę" oraz "czajnik". Miałem rację pisząc na Shout Boksie, że to była dla niego zbyt dobra szansa na wygranie Mastersa, aby wreszcie ją wykorzystał
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum